niedziela, 10 września 2017

Od Amandy

Nie mam pojęcia jak oni tak się nie bali i rozmawiali sobie teraz o tym co wcześniej zrobili beztrosko. Witek siedział w garażu i robił coś z upolowanymi zwierzakami.
- Więc to mój brat jest liderem grupy?
Ktoś przytaknął
- Sami go wybraliście?
- To on najpierw wpadł na Alex pózniej na mnie i Rozi - mówił Drake - Nasze początki były kiepskie ale teraz się dogadujemy
- Koleś jest przystojny ale ma najebane w głowie - powiedziała Pati
- Quicka znam od małego - wtrącił Luke - ma zwariowane pomysły ale znam go też z innej strony. Jest odpowiedzialny i zaradny. Co prawda czasem za szybko coś robi a potem myśli ale jest spoko.
- Był gangsterem - westchnęłam - w domu nie miał lekko z ojcem dla tego uciekł do mafii. Tam go doceniali i podziwiali. W domu ojciec cały czas go poniżał i gnębił więc się buntował. Martwię się o niego.
- I słusznie bo kto normalny ma niedzwiedzia - powiedziała Pati
- Może go nie oceniajcie - wstawiła się za nim Alex
- Ja mam go nie oceniać. Został wujkiem a nawet na Kasie nie spojrzał
- Wiele się działo przez ostatnie kilka dni. Quick jest zmęczony i dzisiejsze wydarzenia również skłoniły go do walki o przetrwanie. Do walki o nas wszystkich. Nie robił tego dla siebie - powiedziała Rozi - Teraz to ty Amando zachowujesz się jak twój własny stary. Tylko go krytykujesz
- A co mam robić. Powinien siedzieć tutaj z nami a on woli towarzystwo miśka. I jeszcze Witka zagonił do roboty.
- A co ty myślisz, każdy z nas coś robi dla grupy - wstawił się za nim Drake - skoro upolował to trzeba to zamrozić żeby się nie zepsuło
-Coś mnie ominęło? - do domu wszedł zakrwawiony Witek
- Co ci się stało? - Podbiegłam do niego
- Nic rozprawiałem się z miąchem. Niezłe sztuki Quick upolował
- A teraz?
- Ale teraz chyba śpi ale bałem się podejść bo misiek na mnie ryknął. A i nic nie zjadł
- To niech zdycha - odparłam - ojciec miał racje
- Kogo uśmiercasz? Własnego brata? Ty chora jesteś? - ryknął Drake - Ja dwa razy chciałem go za moją siostrę zabić ale ty? Jego własna siostra? Posrane to jakieś - machnął ręką Drake
Zabrałam Kasię i poszłam z nią spać bo było już pózno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz