- To co robimy? - dopytała Pati
- Idziemy - zarządziła Lexi - mamy całą broń, kilkanaście karabinów
No nie wierze przecież te zombie nie wie że tu jesteśmy. Lecz gdy nas zobaczą nie odejdą. Te dwie pociągną nas za sobą do grobu.
- Nie, zostajemy - sprzeciwiłam się - mamy płot nie wejdą a tak to ktoś zostanie ranny
Ulżyło mi kiedy Pati przyznała mi rację. Lexi gdzieś wyszła, a Pati zaczęła przygotowywać broń. Amanda zniknęła mi z oczu. Wyszłam ją poszukać. Wyszłam z salonu i skierowałam się na schody. Wchodząc na górę spojrzałam do kuchni. Witek chował się pod stołem ściskając patelnię. Jak oni przeżyli tak długo? - zastanawiałam się przez całą drogę do sypialni którą zajęła Amanda z małą i Witkiem. Nie wiem czy powinnam się śmiać czy płakać. Zostawiłam to po prostu bez komentarza. Nie zaprzątałam sobie głowy grzecznościami i pukaniem do drzwi.
- Pilnuj by mała nie płakała - poleciłam w wejściu - jak ją usłyszą to nie odpuszczą. Twój mąż siedzi w kuchni pod stołem - wypaliłam wychodząc
Nie mogłam się powstrzymać. A jej mina bezcenna. Nie cierpię takich damulek, które myślą że są królowymi świata. Myślałam że wszystkie już wymarły.
Wróciłam na dół gdzie była Pati, Amanda i Creepy.
- Nie chcę się kłócić ale ten płot nie wytrzyma - wypaliła Lexi patrząc przez okno - Wezmę Creepy i po wybijamy ich po cichu.
Nie było co się sprzeczać i tak zrobią co chcą. Lexi i Creepy wybiegły na zewnątrz. Dlaczego oni jeszcze nie naprawili tego wiatraka?! Dlaczego ich jeszcze tu nie ma?! Patrzyłam przez okno jak dziewczyny męczą się z trupami. Patrzyłam jak płot ugina się pod ich naporem
Wtedy nagle światło się zapaliło. Niech to szlak pomyślałam.
- Zgaś światła - nakazałam Pati.
Płot musiał mieć odłączone napięcie. Tylko to uratowało życie dziewczynom które o ten płot się podpierały. Wybiegłam na zewnątrz.
- Odejdz od płotu - rozkazałam - chłopacy podłączyli prąd, a ja wiem jak podłączyć napięcie
Posłusznie oddaliły się od płotu a ja biegiem wróciłam do domu.
Od razu pobiegłam do piwnicy. Całe szczęście że Drake nauczył mnie jak włączyć i wyłączyć dopływ prądu do ogrodzenia. Trzeba było tylko wpisać odpowiedni kod by otworzyć bezpieczniki. Zresztą wszystko w tym domu jest na kody. Właściciel domu przygotował się na wszystko. Pózniej wystarczyło tylko włączyć odpowiedni bezpiecznik. Dioda zmieniła kolor z czerwonego na zielony i wiedziałam, że ogrodzenie dostało napięcia. Gdy wróciłam na górę do salonu, Lexi i Creepy już wróciły. Patrzyłam w okno obserwując jak zombie porażone prądem odchodzi od płotu. Z ulgą przyjęłam odgłos strzałów.
- Wrócili - oznajmiłam
Nim się odkręciłam od okna Lexi i Pati już nie było.
- One są szybsze od światła - powiedziałam do Creepy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz