- Ja pierdole - powiedziałem - Ty Drake to słyszałeś? To co ja?
- No ja ci wczoraj próbowałem to powiedzieć
- Próbowałeś to zaczerpnąć powietrza między jedną a drugą flachą. Ty Drake ale po za tym że jest cały taki czarny to jest normalny. Cześć Stefan Quick jestem
- Wez go nie dotykaj - warknął Drake - on patrzy na mnie jak na kurczaka
- Uspokój się skąd możesz wiedzieć jak na ciebie patrzy skoro ma oczy bez wyrazu.
- No ale patrzy
- Ja też patrze i to nie znaczy że cię zjem Drake
- Jednak ty też zgłupiałeś - stwierdził Drake
- Różyczko jesteś tam? - dopytałem
I Rozi się odezwała.
- Włącz tam taki czerwony przycisk. Wiesz ja teraz będę mówił a ty idz do Alex i nie musisz nic przyciskać tylko mi odpowiadajcie okej?
- Co ty zamierzasz zrobić? - dopytał Drake
- No co zerżnę głupa Rozi przecież wie. Jest blondynką fakt ale to nie znaczy że jest głupia znam swoją dziewczynę
- Ta.. jasne chyba od dupy strony
- I tu się kurwa mylisz. Bo z tej strony znam ją mniej przez ciebie
- A co ja kurwa takiego zrobiłem
- Światło gasisz debilu o 22
- Ty Quick a jak on to rozumie?
- Ale kto?
- No Stefan
- A Stefan... jak rozumiesz to się ucz chłopie - powiedziałem do trupa - dobra teraz bądz Drake cicho - i uruchomiłem krótkofalówkę - jesteście tam dziewczyny.
- Tak - odpowiedziała Rozi ale Alex niestety się nie odezwała
- Al no pomóż mi - powiedziałem. - Wpadłem dosłownie na twojego przyjaciela, przypadkiem. Uciekałem przed świnią naprawdę... nie zauważyłem go naprawdę
- Kłamiesz - wydarła się Alex
Wyłączyłem odbiornik
- Skąd ona wie że kłamię
- Nie wiem mówię ci że to w baniach im siedzi
- Dobra ale jak się komunikują to ten Stefan czy jak mu tam nigdzie nie polezie. Trzeba wziązć sprawę od dupy strony - powiedziałem
- Quick proszę cię - powiedział Drake - A jak się zarażę
- Drake jak pada słowo dupa to ty myślisz tylko o jednym. Trzeba z nią pogadać, zaprosić tego Alfreda, Stefana czy tam Fernanda i poprosimy ją żeby toto - pokazałem na zimnego - dało se pobrać krew, no zwalimy wszystko na sora. Wytłumaczymy że chcemy obejrzeć jego rękę tylko w inny sposób my to robimy.
- Ale ty masz łeb ja pierdole, spadamy - powiedział Drake - muszę się napić
- Pij tylko nie każ mi robić tego ze sobą
- Czego kurwa? - zapytał Drake
- No pić - powiedziałem. - Wczoraj najpierw Krzysiek wjebał mi się na kwadrat, on to chuj ale kurwa żenić się muszę czaisz. Po za tym już prawie rozkminiłem ten kwiatek i wpadłeś wtedy.
- Jaki kurwa kwiatek? - zapytał Drake
- No ten od stanika - wytłumaczyłem
- A to ja wam wszedłem w paradę jak się godziliście
- A ja ci powiem że Krzysiek był szybszy.
- Kurwa i znów dałem dupy a miałem was pilnować i to obu
- Dobra daj spokój wracamy na chatę. Saszka nam tu niezłe piekło szykuje. Ty jak wpadniemy na chatę proszę cię ogarnij ją. Ja do niej nie mam nic, nie chcę nawet podchodzić bo chodzi o to że Rozi ma jazdy. Ja wcześniej nie zauważałem tego że wszystkie te dziunie się na mnie ślinią
- A co teraz zakwitłeś? - dopytał Drake
- Żebyś kurwa wiedział. Ty ja będę miał dzieciak rozkminiasz to
- No raczej tego brzucha nie da się ukryć. Ale co chcesz się wyprzeć? Spróbuj to będzie solo
- Nie o to chodzi. Ja się Kaśki kurwa boję a to takie małe wezmę i połamie przez pomyłkę
- Moja siorka też jest mała a jeszcze jej nie połamałeś
- A wiesz kurwa jakie to jest skomplikowane, żeby to dobrze zrobić i nie uszkodzić tej piłeczki. Ale stary to jest magia ty musisz to zobaczyć jak on się tam rusza. Pierwszy raz jak mnie kopnął to znaczy Rozi. Ja dostałem rykoszetem, kurwa mało co z wyra nie spadłem że ktoś mnie leje
- Pierdolisz? - powiedział Drake z okrągłymi oczami
- No powaga mówię ci, spróbuje namówić Perełkę aby dała ci dotknąć... brzucha. A jak zje czekoladę to mówię ci, on tam salta wywija chyba
- Dobrze że nie jestem babą - stwierdził Drake - bo wez nie dość że ma okres taka, to jeszcze jest w ciąży, ma jazdy umysłowe i taniec brzucha
- Nie, my to mamy szczęście
- Szwagier ty to nie bardzo - stwierdził Drake - ja muszę cię ożenić jak obiecałeś
- Drake - powiedziałem poważnie ten aż się blady zrobił jak ściana - ja Rozi nie obiecałem ja normalnie i legalnie się do tego zobowiązałem
- Ale zrobisz to? - dopytał niepewnie
- Zrobię... papiery lewe muszę załatwić. Ty wiesz że za to jest kryminał?
- W tym świecie?
- W tym świecie nie, ale ja się w tym świecie nie będę żenił. Będzie wesele. Będzie biała sukienka, nie będzie zimnych będzie w chuj gości
- Czyli mafia
- Nie tylko z mafią tańczę. Każda dziewczyna marzy o ślubie z pompą. Nie zamierzam się na tym wyłożyć. Też bym chciał tak jak ty i Al. Trzymać się za rączki no i sam wiesz.
- No ale ty w tych sprawach jesteś życiową ofermą
- Nie marudzi, przynajmniej strzelam celnie - uśmiechnąłem się
Na tym zakończyliśmy bo z lasu wyszliśmy i dopadł mnie wianuszek wielbicielek... chyba.
- No i widzisz masz babo placek - uśmiechnął się Drake
- No chyba dziadu - stwierdziłem
- Ty pójdziem dziś na ten twój poligon? - zapytał Drake
- Mogę cię zabrać bo muszę tam podjechać. Mariusz - ryknąłem
- Właśnie ja do szefa
Drake powiedział spokojnie:
- Pies nr 2 niech zabierze te suczki w cieczce od naszego samca alfy bo się wkurzy...
- Panienka Rozi - dokończył Mariusz
- Twoja szefowa - powiedział Drake
Mariusz się zdziwił i nie pewnie popatrzył na mnie. Pokiwałem tylko głową
- Szefie ale jak to? - zapytał Mariusz
- Tak to kurwa Mariusz że posłuchaj siebie. Jak to brzmi
I wyręczył mnie Borys
- Panienka Rozi z brzuchem wielkim jak piłka od koszykówki
I wtedy dostał od Drake pigułę. A jak Mariusz go pozbierał i Grzesiek który zaraz nadbiegł to ja mu wyjebałem taką rakietę że padł nieprzytomny.
- Co się dzieje? - zapytał Grzesiek
- Szefową obraził kulka w łeb - powiedział Mariusz
Grzesiek nie wiele myśląc wyjął spluwę i wycelował w łeb Borysowi.
- Ty ale my nie mamy szefowej - stwierdził
- Uwierz mi mamy - powiedział Mariusz
- Mamy panienkę Rozi - dodał Grzesiek stanowczo
- Odwołaj to Grzesiek - powiedział spanikowany Mariusz - szefie my nawet nie podnosiliśmy wzroku.
- Ty Quick czaisz oni brali moją siostrę. Jak ty kurwa jej pilnujesz. Pies nr 1,2,3 ciekawe czy 4 też
- Drake - upomniałem go - nie wplątuj do tego Luke
- Sorry Gregory - powiedział Drake - ale każdy piesek wyczuje sukę w cieczce
- Drake - zawiesiłem głos - ostrzegam cię - powiedziałem ostro - to jest twoja siostra i nie masz prawa mówić o niej w ten sposób jesteś szwagier ale jeszcze raz to ci dojebie. Nie chcę słyszeć więcej słowa suka. Nawet kiedy faktycznie będzie tu jakaś suka to kurwa ma być psem i mam na myśli zwierzęta
- Mamy szefową - zakwitł Grzesiek
- Nie uduś jej tylko - warknąłem
Zgarnąłem Drake za fraki
- Chodz do domu pajacu
- Ja muszę się napić - stwierdził Drake - I domagam się ruskiej wódki ona jest najlepsza. Szybko sponiewiera człowieka,
- Nachlasz się jak załatwisz sprawę z Alex
Drake poszedł do domu a mnie zatrzymał Mariusz
- Szefie to jak z tym wyjazdem wczorajszym
- Wy zostajecie. Włosi pojadą do ruskich pod moimi flagami i wywalić tę niebieskie gówno.
- Ale jak to? - zapytał Mariusz
- Potrzebuję was tutaj. Przyjdziecie do mnie pózniej musimy ustalić pewne zasady i dajcie tego włoskiego architekta na malował mi już coś ciekawego.
- Tak jest, a możemy do domu wejść jak będziemy już coś mieli do szefa
- Podajcie przez Borysa. Rozi ma na was uczulenie
- A... - nie wiedział jak się wysłowić - no szef i panienka... pani... szefowa... - co raz bardziej się pogrążał co mnie bawiło
- No to co? - dopytałem
- To na poważnie z tym ślubem?
- A co to ja jestem reksio żebym bawił się szynką. Na poważnie
- Ale tu chodzą takie sztuki szefie
- Sztuka to jest mięsa, a ja mam to w dupie
I poszedłem do domu i wtedy napadła mnie Rozi że ktoś do mnie miał coś i że ona nacisnęła niechcący coś. No i była dość zdenerwowana. I przepraszała że podsłuchuje, przyznała się że jakieś papiery znalazła i przepraszała że je czytała.
- Kochanie nic się nie stało, nacisnęłaś przez przypadek. O co chodziło się dowiem i nigdzie jechał nie będę - po prostu uprzedziłem jej pytanie bo wiedziałem że padnie - a z papierami pokarzesz mi które i ja ci wszystko wyjaśnię
- A te wszystkie dziewczyny co przez okno widziałam?
- Mógł bym powiedzieć żebyś zapytała moje psy - odparłem bo wszyscy ich tu tak nazywali - ale Drake jest świadkiem i na ślubie i w tej sprawie też...
A ta mi przerwała i mnie pocałowała.
- Fajnie że wybrałeś już świadka i jest nim mój brat. Słyszycie John wybrał świadka
Co znaczyło że wszyscy już wiedzą. Normalnie dom bez tajemnic. Walniesz w stół a Krzysiek się odezwie. No i jeszcze babcia
- Czaruś kochanie, babcia ciebie tak bardzo rzadko widuje że już prawię zapomniałam jak wyglądasz.
- Bo masz sklerozę - burknąłem pod nosem
- Słucham? - dopytała staruszka
- Bo jestem bardzo zapracowany babciu
- Zmizerniałeś synuś, oj zmizerniałeś
- Niunia wez tą starą ode mnie proszę cię
Uśmiechnęła się pocałowała mnie i cała w skowronka zgarnęła starszą panią i wytłumaczyła jej że muszę popracować. A Krzysiek, Mateusz, Luke i Drake oglądali pornola no ja nie wierze.
- Jak to dziewczyny zobaczą chłopaki - powiedziałem - to macie przesrane na całej linii
- No chodz pooglądasz z nami - powiedział Drake
- Spierdalaj - powiedziałem - idę pokroić sałatkę. I tak mam przesrane nie będę się podkładał.
I wyszedłem do kuchni, a tam był cały babiniec i Witek coś one tworzyły.
- A ty tu co? - zapytały
- Przyszedłem pomóc - stwierdziłem
- Wynocha na górę - powiedziała Julka
- No chyba nie chcecie mnie z tego wymiksować - powiedziałem
- Uciekaj na górę - powiedziała Rozi
W sumie to nawet obejrzał bym z chłopakami tego pornola ale posłusznie poszedłem na górę. Naprawdę mnie pojebało stwierdziłem oglądać pornole. Ja i pornole szok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz