-A więc to tak. Łysa pała zdenerwowała mi kolegę. A Adam wkurzył mi koleżankę. Przecież to straszne, więc to ty łysy frajerze wypatroszyłeś tą biedną dziewczynę w domku a przedtem zrobiłeś sobie dobrze więc teraz wykopiesz sobie dołek dla Adama. Bo skoro Drake rzuca was na pożarcie zombie i po prostu tak wam odpuszcza to ze mną tak łatwo wam nie pójdzie. Takim ścierwem jak wy, to zombie by się mogło za truć, rozchorować i w tedy byśmy mieli zombie-longi. Więc tak- mówiłem dalej odwiązując łysielca- Łysa pała będzie kopała tutaj- wskazałem miejsce koło drzewa przy którym był przywiązany Adam. Walnąłem łysielca łopatą w łeb, kopnąłem w dupę i ryknąłem- No zbieraj te pieprzone zwłoki słabeuszu masz tu łopatę i kop dołek. Tylko pamiętaj ustaliliśmy zasady. A Adam ten dołek będzie musiał wypróbować i jeżeli nie będzie mu wygodnie będzie musiał cię kopnąć w przyrodzenie a ty Adam przy odrobinie szczęścia może własne przyrodzenie zachowasz ,wiesz co masz sobie przypomnieć prawda? Ale od ciebie wali już wiem- kontynuowałem dalej- to ty srasz i szczasz pod siebie. Ech chłopie i będzie trzeba cię umyć bo wyrok na ciebie już zapadł. Jesteś cały dla Alex a ona raczej nie lubi brudzić sobie rączek takim ścierwem. A ty Rozi może polubiłaś któregoś z panów bardziej i chciałabyś umilić im umieranie? Który podpadł ci najbardziej?- chodziłem w tą i z powrotem a łysy kopał duł. Niespodzianka łaziła za mną, śliniąc się na tych śmierdzieli
-Wiem Drake- powiedziałem -że uważasz mnie za psychola ale chyba musimy poważnie pogadać. Do rana musimy zrobić porządek z tym ścierwem i jechać do domku. Jest oczyszczony i raczej bezpieczny tylko trzeba podchodzić ostrożnie. Ale o tym pózniej. Teraz musimy pogadać. A tak dla ścisłości to powiem ci jeszcze Drake'u że Alex jest roztrzęsiona przez tego gościa z dziurą między oczami bo tam właśnie wylądowała jej ostatnia kulka i przez naszego śmierdzącego Adama który zna już smak ostrza jej noża tak więc aż tak psychiczny to ja nie jestem i bać się mnie nie trzeba a ja liczę na współpracę z twojej strony. Idzie długa i mrozna zima domek będzie dobrą przystania na ten okres a pozniej my z Alex odejdziemy bo będziemy szukać jej brata a wy możecie zostać lub przyłączyć się do nas, ja nikogo do niczego nie zmuszam. Chciałbym tylko żebyśmy wszyscy byli bezpieczny w miedzy czasie chciałbym znaleść siostrę i obiecałem Alex że pomogę znaleść jej brata. Obiecałem jej też że jeżeli nie dacie mi żadnych powodów do tego żebym musiał skrzywdzić w zasadzie ciebie Drake bo Rozi jest w porządku i już troszkę się znamy to tego nie zrobię tak że możesz się czuć bezpieczny, no chyba że planujesz wywinąć mi jakiś numer. Ale myślę że nie warto, lepiej zostać przyjaciółmi- uśmiechnąłem się i kontynuowałem pilnowaniem łysego który kopał pierwszy dołek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz