poniedziałek, 25 września 2017

Od Luke

Skończyliśmy wyłapywać trupy i odwiozłem Krzyśka i Julkę z powrotem do piwnicy. Sam z Pati (postanowiliśmy że Creepy może mieć wartę) pojechaliśmy ich przywiązać do drzew. Linka na pewno szybko się poniszczy a wiec będzie trzeba wymyślić coś lepszego. Pati powiedział że podpaliła zwłoki, ech jak mogłem zapomnieć o czterech trupach.
Wróciliśmy, trochę ogarnąłem ten bunkier można tu pochować masę rzeczy a w razie potrzeby nawet moglibyśmy się w nim ukryć. Nastała noc a oni nie wrócili. Droga w jedną stronę miała zająć im dwie godziny. No góra po sześciu godzinach powinni być z powrotem. Pati uspokajała że może im się paliwo skończyło i muszą iść z buta. Ale ja wiedziałem że paliwa było dostatecznie na dojechanie tam i z powrotem. Mogłem się bardziej upierać żeby Lexi została w domku. Miałem wartę ale byłem na tyle wkurzony że postanowiłem przesłuchać kolejną czwórkę. Zszedłem do piwnicy. Prawie wszyscy spali. Kiedy wyjąłem klucze Julka wstała i ostrożnie podeszła bliżej.
-Masz zamiar dalej nas przesłuchiwać? - skinąłem głową- A nie możesz odpuścić choćby teraz daj nam pospać. To że ty spać nie możesz nie oznacza że inni też. Nie wiele myśląc otworzyłem drzwi.
-Chdz- nakazałem, na pewno pózniej tego pożałuję ale teraz nie myślałem podałem jej kurtkę i wyprowadziłem na dwór i usiadłem na schodach. Nie wiem które z nas było bardziej zdziwione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz