Mnie samego to w murowało. Nigdy nikomu nie wyznałem miłości.
-Alex nie wiem jak się wyznaje miłość. Na pewno nie w ten sposób że rzuca się mięsem. Rozbroiło mnie i zamieszało w głowie słowo chyba. W tych czasach chyba? Chyba można przeżyć, może nie. Ale chyba w amor? Huj wie o co babom chodzi już wiem o czym gadała hefe (szef). Same nie ogarniają nie potrafią się sprecyzować. Nie wiedzą czego chcą. Hefe gadał pierdol baby to przedmioty do przesuwania. Oczywiście tak nie myślałem. Miałem totalnie inne poglądy. Więc skoro i chyba się mną nie bawisz zostań to nie jest prośba- powiedziałem. - Albo zostajesz lub zawiozę cię do chaty. I to nie jest rozkaz skoro coś czujesz do mnie zostań jeżeli ,,chyba" to wracasz do chałupy. Przyprowadzę ci Luka albo przywiozę jego zwłoki tak czy siak ja go nie ukatrupię ale no, kurwa, Alex. Lata tu od jakiś 15 min jakaś kupa blachy, zobaczę co to. Może paliwo im się kończy. A jeśli chodzi o moja misie spodziewa się misiaków. Muszę ją chronić jestem winien to jej matce.
-A ja?
-Alex wiesz że cię nie zostawię, nie skrzywdzę. Ty już mnie nie uruchamiaj. To jedziesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz