sobota, 2 września 2017

Od Lexi Cd Quick

Kupa blachy, nie wiedziałam o czym gada. Ale wiedziałam że spytał może nie wprost czy coś do niego czuję. A ja no cholera. Byłam wściekła, niemal każde jego słowo doprowadza mnie do furii a pozostałe sprawiają że się śmieje. Prawie go nie znałam, już nawet sama zgubiłam orientację, minęło dwa dni? Ale miałam wrażenie że znam go całe życie. Nie wyobrażam sobie że miało by go nie być. Ok, trzeba to dokończyć. Ja zaczęłam mam za swoje. Trzeba było iść spać dalej.
- Zależy mi na tobie, masz rację, nie wiem czy to miłość prawie cię nie znam ale wiem że tak szybko się mnie nie pozbędziesz.- nagle niespodzianka podeszła i szturchnęła pyskiem Quicka. Wtedy sobie przypomniałam. - Będziesz miał dzieci.
- Włochate i na czterech łapach na dodatek- powiedział głaszcząc niedzwiedzicę.
-Wiesz kiedy będzie rodzić?- spytałam, sama nigdy nie interesowałam się życiem niedzwiedzi.
-Nie wiem, ale chyba jakoś na wiosnę. To co jedziemy?- spytał.
-No pewnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz