środa, 25 października 2017

Od Rozi

Sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Powiedziałam mu że kombinowałam z Borysem. Drake powiedział mu o wszystkim znaczy w sumie nie powiedział wszystkiego i naprawdę dziwnie to wyszło. Najgorsze było to że Quick nie był zły a przynajmniej tak mówił i faktycznie zachowywał się spokojnie. Już sama nie wiedziałam. Ale my z Drake'm musimy sobie pogadać. Okej Quick miał prawo o tym wiedzieć ale to ja powinnam mu to powiedzieć. Dlaczego Drake tak chce mi pomieszać w życiu, w co on gra... No i Quick nie był za bardzo zaskoczony gdy się przyznała. Czyby Borys wypaplał? Jeżeli tak to my też musimy sobie poważnie porozmawiać. Przed nami właśnie trzepali samochód gdzie jechali pozostali. A raczej gadali z Drake'em i po chwili przepuścili ich przez granicę nie zaglądając nawet do samochodu. Jednak nam nie udało się tak łatwo. No i jakżeby inaczej podszedł do nas Włoch i gadał po Włosku. To jakim cudem mój brat się z nimi dogadał. Czyżby nauczył się Włoskiego? Z moim bratem nigdy nic nie wiadomo. Udaje głupszego niż jest w rzeczywistości. I dużo osób myli się co do jego osoby. Nie wiedziałam o czym rozmawiają. Damon się obudził i zaczął płakać. Zdenerwowało mnie to że nic nie rozumiałam i najwidoczniej są jakieś kłopoty. Wyciągnęłam Damona i go nakarmiłam.
- Coś nie tak? - dopytałam Quicka
- Wszystko w porządku - powiedział - po prostu panowie mają problem sami ze sobą.
Facet coś powiedział i Quick podał mu dokumenty. Dowód osobisty, prawo jazdy i masę innych papierów. Miedzy nimi mignął mi mój fałszywy dowód. I skąd on wytrzasnął moje zdjęcie. Skąd on to wszystko wytrzasnął. Spojrzałam na niego pytająco ale ten tylko wzruszył ramionami. Po około 40 minutach. Podszedł jeden z facetów. Powiedział cały monolog i chyba zaczął go przepraszać. Pózniej odsunęli się i nas przepuścili.
- To było dziwne i chyba nie będę pytała - mruknęłam
Uśmiechnął się
- Wiesz jeżeli zadasz pytanie ja ci odpowiem - stwierdził
Drake zatrzymał samochód trochę dalej na poboczu.
- No szefuńciu jakieś problemy - powiedział przez radio - prowadzi bo nie wiem gdzie jechać.
- Tylko się nie zgub na światłach - powiedział Quick i przejechał obok ich samochodu
Chwilę pózniej włączyliśmy się w ruch drogowy. Już się ściemniało. Od dwóch lat epidemii nie widziałam tylu samochodów w ruchu, nie widziałam sygnalizacji świetlnej. Nie widziałam ludzi którzy wracając z pracy do domu. To był normalny świat. Byłam tak skupiona na tej zwykłej codzienności że nawet nie podziwiałam Wenecji do której zawsze chciałam pojechać. Byłam z szokowana, zatkało mnie. Quick mówił że są miasta które się uchowały ale co innego jest słyszeć a co innego jest zobaczyć. Zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle ale Drake to Drake przeciez go nie obowiązują zasady
- Ktoś tu chyba został na światłach - zauważył Drake
- Zaraz dostaniesz mandat Drake - stwierdził poważnie Quick
- Dobrze szefuńcio będę grzeczny i na następnych światłach się zatrzymam. Borys ponoć zna drogę widzimy się na miejscu
- W mieście jest ograniczenie - przypomniał Quick
- Zasady są po to by je łamać bez odbioru
Niedługo pózniej gdy staliśmy kilka razy na światłach już zdążyłam zapomnieć jakie to jest denerwujące zatrzymaliśmy się przed ogromnym hotelem. Zatkało mnie po raz kolejny. Coś czuje że jeszcze nie raz będę zaskoczona. Pozostali już byli i czekali. Drake opierał się o maskę samochodu i coś już marudził. Luke trzymał się za głowę.
Wysiedliśmy z samochodu.
- To najgorsza droga - mruknął Luke
- Co się stało? - dopytałam naprawdę wyglądał jak by wrócił z jakiejś wojny
- Co się stało? Twój brat jest do nie wytrzymania. Całą drogę śpiewał kawałki Katy Pery. Na zmianę z jakimś rokiem
- To były znane kawałki - mruknął Drake - co ci się nie podoba
- To że nie potrafisz zamknąć japy - warknął Luke - już nie wiem co było gorsze ta jazda czy zamknięcie nas razem w Krakowie
- Mi tam się podobało - upierał się Drake - dziewczyny też nie narzekają Luke. Podobno to twój hotel - powiedział do Quicka - więc jeżeli to twój hotel to czemu nie pozwalają skorzystać z łazienki? Wiesz Majce się chce siusiu. Ja tam nie mam problemu olać twój hotel
- Drake - ostrzegłam         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz