wtorek, 7 listopada 2017

Od Rozi

Okazało się że zmiany które zamierzał wprowadzić Quick rozciągnęły się w czasie. Wszystko okazało się znacznie trudniejsze w praktyce. Faktycznie ludzie zaczęli pracować. Nasz dom przeszedł generalny remont i tylko bunkier w piwnicy oraz sama piwnica pozostały niezmienione. Mieszkaliśmy w luksusowym, ogromnym domu ale czasem naprawdę brakowało mi tej małej ciasnej klitki. Wtedy przynajmniej musieliśmy na siebie wpaść chociaż by przypadkiem a teraz. Przynajmniej zostały nam wspólne posiłki na które każdy starał się być. No i nie dało się ukryć że Quick zaczął mnie unikać. Praca pracą ale... Quick dosłownie zaczął zachowywać się jak mój ojciec. Stał się pracoholikiem i miałam dziwne wrażenie że praca jest dla niego dobrą wymówką. Najgorsze tylko to że nie miałam pojęcia co się dzieje. Ostatnio podobnie zachowywał się jak miał przyjechać Ivan tylko wtedy dodatkowo nawet ze mną nie rozmawiał. Teraz w te chwile kiedy robi sobie wolne od pracy jest nie mal normalnie. Nie mal bo woli spać na kanapie w salonie niż we własnym łóżku.
- Siostra śpisz? - dopytał Drake
- Wybacz coś mówiłeś? - dopytałam
- Tak i to od dobrych paru minut - oburzył się i zapatrzył w telewizor
Quicka jak zwykle nie było pewnie siedział w gabinecie, albo na osadzie albo na szpitalu.
- I znów odpływasz - stwierdził - ludzie co z wami ani z tobą ani z twoim mężem ostatnimi czasy nie ma gadki
Damon siedział na dywanie i bawił się zabawkami. Jak dzieci szybko rosną niedawno jeszcze nie umiał nawet sam podnieść główki
- Sorki Drake jestem rozkojarzona - wyjaśniłam
- Tyle to zauważyłem - wypalił - pytałem czy słyszałaś co mówią w telewizji
- A co mówią? - dopytałam
- Jak bym wiedział że będę musiał ci wszystko powtarzać to bym to nagrał.
Siedzie obok niego i gapię się w telewizor jakiś czas a dopiero teraz zorientowałam się że Drake ogląda wiadomości po angielsku
- Nie łatwiej włączyć lektora? - dopytałam
- Nie bo wole oglądać orginał. Dobra mówili że do Wielkiej Brytanii ma przylecieć jakaś delegacja z polski czy coś takiego
- Co takiego? - dopytałam uważnie słuchając wiadomości
- Już przestali o tym gadać, ale wnioskuje że twój mąż ci o niczym nie powiedział - wypalił Drake wyłączając telewizor
- Ostatnio w ogóle mało rozmawiamy. Quick jest cały czas zajęty a jak nie jest to i tak jest myślami gdzie indziej...
- Siostra skończ nie mam ochoty być twoim psychologiem - powiedział szybko Drake
- Drake przyjaznicie się, ostatnio spędzasz z nim więcej czasu niż ja. Ty musisz wiedzieć co się z nim dzieje
- Ale nie wiem - odparł od razu
- Robiliście razem wiatraki, ogrodzenia i inne głupoty nic ci nie wspominał
- Siostra nie wiem jak działa damska przyjazni ale my faceci nie jesteśmy chętni by się sobie zwierzać - powiedział
- Okej - odparłam zrezygnowana.
Miałam już serdecznie dość. Stawałam na uszach aby zwrócić jakoś jego uwagę. Jedyne co było dla mnie logicznym wyjaśnieniem to, to że kogoś ma albo może że kogoś poznał. 
- Dziś otwarcie tego sklepu Al od 5 siedzi w robocie
- Złapie nad godziny - zauważyłam
Al jak tylko pomysł zaczął wchodzić w życie zgłosiła się że chce pracować w sklepie. Od jakiegoś tygodnia ciężko ją złapać pracuje od rana do pózniego wieczora a chciała bym z kimś pogadać z reszto Drake'owi chyba tez nie na rękę że tak rzadko widzi teraz swoją dziewczynę
- Wyobrażasz sobie otwarcie? - dopytał
- Pierwsze otwarcie sklepu po ponad 2 latach epidemii nie bardzo. Nie sądziłam że to możliwe
- Ja też
- Drake - powiedziałam po chwili
- No - mruknął
- Quick ma kogoś? - spytałam
Popatrzył na mnie jak na kretynkę
- Skąd ten pomysł
- Jest nie obecny więc pomyślałam że może nie tyle co mnie zdradza co może kogoś poznał, może się zakochał
- Kretynko przestań - warknął Drake - jest twoim mężem nie zdradza cię na boku. Nie potrzebnie się dołujesz. Z reszto czemu pytasz mnie przestałaś wypytywać Borysa?
- I tak mi nie powie prawdy. Nie wiem Drake co mam robić. Może po prostu odpuszczę. Nie sądzisz że Quick zachowuje się jak nasz ojciec? Nie wraca do domu, ucieka w robotę 
- Przecież on jest w domu. Większość czasu spędza w biurze w domu - zauważył Drake
- Ty nie rozumiesz - podniosłam się z kanapy i wzięłam Damona na ręce
- Wszystko się rozkręca Quick ma dużo na głowie. Jak wszystko ruszy zobaczysz że wróci wszystko do normy - powiedział Drake
- Albo i nie - mruknęłam - nasz ojciec odkąd pamiętam zachowywał się w ten sposób. Spędzał czas po za domem dużo pracował ale nie koniecznie w pracy. I nie próbuj mi wmawiać że nie wiesz o czym mówię
- Nie wiedziałem że wiesz - wypalił Drake
- Wiedziałam że miał kochankę i dziecko, matka też wiedziała po prostu udawała że tak nie jest.
- Siostra - przytulił mnie Drake - jestem pewien że Quick nie ma nikogo.
- Wiesz że on od jakiś czterech miesięcy w ogóle ze mną nie spał. Dobra nieważne idę na górę.
Zgarnęłam zabawki i odeszłam a Drake znów usiadł na kanapę i włączył telewizor. Quick wybiera się do Anglii i nic mi nawet nie wspomniał. Poszłam do kuchni wzięłam dla Damona banana i poszłam z nim do jego bawialni.
Po jakimś czasie do pokoju wszedł Quick pocałował mnie w głowę a pózniej Damona
- Skończyłeś już na dziś? - spytałam
- Na tą chwilę tak - przytaknął - za pół godziny otwarcie sklepu
- I co idziemy na zakupy? - dopytałam głupio
- Słońce a po co innego chodzi się do sklepu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz