sobota, 2 grudnia 2017

Od Rozi

Rano jak zawsze obudził mnie Damon. W sumie ulżyło mi jak wyznałam Quickowi że jestem w ciąży. Ale te bliznięta mnie przerażały. Ciężko będzie z dwójką małych dzieci i nie wiele starszym Damonem. Usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i poszłam je otworzyć.
- Muszę z kimś pogadać - wyznała Jula - przepraszam że cię obudziłam
- Nie obudziłaś - zapewniłam, Wtedy mnie zemdliło - sorki
Pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Julka poszła za mną.
- Masz chorobę morską? - dopytała
- Nie - odparłam - to zdecydowanie coś innego. Jestem w ciąży - wyznałam
- Quick wie? - dopytała
- Tak powiedziałam mu wczoraj
Przybiegł do nas Damon.
- Jak zareagował? - spytała
- No wiesz był zaskoczony zwłaszcza że to blizniaki
- Boisz się?
- Trochę - przyznałam - szczerze nie wyobrażam sobie tego. A co z tobą? - spytałam
Jula wyglądała okropnie. Zapewne przepłakała całą noc. Zdecydowanie Jula chciała się wygadać ale nim zdążyła coś powiedzieć Quick zapukał do drzwi. Nie chciałam go obudzić. Jula w końcu wyznała że pokłóciła się z Luke'em. Co nie było nowością. Powiedziała że Luke i Drake polecieli gdzieś z Mariuszem. No i wyznała to co chyba dręczyło ją najbardziej. Powiedziała że podejrzewa że jest w ciąży. Zrobiła test który wyszedł pozytywny. Jula popadła w jakąś histerię. Wcale jej się nie dziwiłam przecież Luke był nie do życia. Quick zapewnił że poważnie pogada z Luke'em i dyskretnie się ewakuował. Usiadłyśmy na łóżko. Jula nadal płakała. A Damon podszedł do niej i pogłaskał ją po włosach.
- Jula uspokój się.
- Co ja zrobię sama
- Nie jesteś sama - zaprzeczyłam - jest Luke. On cię kocha, musi się tylko ogarnąć. I jestem pewna że to zrobi jak się dowie. Luke to spoko facet jest odpowiedzialny, rozsądny. Po prostu czuje się odpowiedzialny za siostrę.
- Naprawdę tak myślisz? - dopytała nie co się uspokajając
- Tak - przytaknęłam - Że jestem w ciąży z Damonem dowiedziałam się w 3 miesiącu. I jak miałam powiedzieć o tym Quickowi on zniknął. Też się bałam. Miałam 16 lat, naszymi sąsiadami byli zimni i ludzie Ivana. A w domu kończące się zapasy. Wiem że to nie jest łatwe ale dasz radę z Luke'em czy bez niego. Na mnie zawsze możesz liczyć.
- Jesteś kochana - wyznała
- To ja z nim zerwałam. Przyszedł do mnie pijany i mówił że przestanie. On nigdy nie przestanie
- Przestanie - zapewniłam pewnie - a teraz chodz idziemy na śniadanie. Chodz Damonek idziemy
- Am?
- Tak idziemy am
Poszliśmy na śniadanie. Naszym gościem był mężczyzna z wczoraj który zaczął rozmawiać z Julą. Osobiście wcale nie byłam głodna ale zjadłam tost z dżemem i pomidorem. Faktycznie Drake i Luke polecieli do polski. Miałam złe przeczucia. No i nie pogadałam z Drake'em. Ale stwierdziłam że nie będę się przejmować. Dziś miałam rocznicę ślubu a Quick zaproponował kolację przy świecach. A ogólnie coś mamy pecha do opiekunek. Już druga się nam zwolniła w przeciągu roku. No i mieliśmy jechać do Włoch do lekarza co nie bardzo mi się podobało. Miałam uczulenie na lekarzy i szpitale. 
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz