Jak tylko dojechaliśmy do lasu myślałam że dostane zawału. Prawdziwy niedźwiedź! Zawsze chciałam takiego zobaczyć. Jestem ciekawa czy będę mogła go pogłaskać. Zapomniałam im powiedzieć o Kubie. .. Dzisiaj w nocy muszę wrócić do miasta i go znaleźć on sobie nie poradzi sam. Mając schizofrenie do wszystkiego jest zdolny nawet gacek mu nie pomorze.
- Ej creepy !
- co ?! - spytałam zbita z tropu
- nie pójdziesz z nami zostaniesz tu z nimi
- dobra żaden problem
- ale
- jakie ale ? - przerwałam mu
- takie, że zapewne bedziesz chciała uciec wiec dotrzymasz towarzystwa Rozi oraz temu gnojowi
- spoko nigdzie nie pójdę ale zostawcie mi latarke
- wolę cię do drzewa przywiązać
- nie ma mowy !!
- jest
Chwilę tak stałam zamyślona nie dostrzegając co się dzieje wokół.
Nagle coś mnie tchnęło i zaczęłam biec do miasta. Gdy dotarłam do miasta zobaczyłam Kubę bawiącego się ręką trupa. Natychmiast do niego podbiegłam i przytuliłam ... Był bardzo zimny chyba się przeziębił postanowiłam wrócić do sklepu gdy nagle tuż za mną pojawił się motor a w nim moje utrapienie ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz