czwartek, 21 września 2017
Od Quicka
Imprezowaliśmy na całego. Całe dwa dni a pózniej trzeba było powrócić do normalności. Pierwszego dnia Różyczka pomogła mi opanować pokerka no i oczywiście zaskoczyła mnie zupką grzybową. Była pyszna, wszystkim smakowała a ja tak o niej marzyłem. Następnego dnia wypuściłem trzech z dwudziestu naszych więzni i Pati miała wyciągnąć z nich co się da. Pózniej to sielanka, polowania, żarełko, karty, wódka, sex. Wreszcie była cisza i spokój. Jezdziłem na polowania jednak wszystko co dobre nie trwa długo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz