czwartek, 5 października 2017

Od Quicka

Na dworze już się ściemniało a generalnie było już ciemno. To wszystko co się w okół mnie działo to wszystko jakiś kosmos. Alex wepchnęła mnie do pokoju. Wyciągnęli stamtąd Krzyśka. Rozi siedziała na łóżku. Usiadłem na przeciwko na fotelu. I najspokojniej jak tylko potrafiłem powiedziałem
- Ja nie chcę się czepiać, kłócić ani żadne takie ale co tu do cholery robił Krzysiek
- Po prostu przyszedł mnie pocieszyć. Dobrze że były dziewczyny. Bo pewnie byś go zlał
- Takie masz o mnie zdanie? Drake spotkał mnie na dworze jak szedłem do domu i nawyzywał mnie od pedałów ale nic mu nie zrobiłem. Kazałem odprowadzić go do domu. Gdy Mariusz wyjaśnił mi że mnie szukałaś i że chcesz mnie widzieć i ze mną rozmawiać przyszedłem i znów uruchomiłem Drake tym razem też mu nic nie zrobiłem. Alex nas uspokoiła. I właśnie mnie tu wepchnęła. Więc tak naprawdę to nie wiem czy chcesz mnie widzieć i rozmawiać ze mną.
- Ja po prostu chcę się przebrać
- To ty nadal siedzisz w tych mokrych ubraniach. To w takim razie może porozmawiamy jutro.
Podniosłem się aby opuścić jej pokój. Gdy byłem przy drzwiach zatrzymała mnie mówiąc
- Wystarczy żebyś się odwrócił
- No chyba nie będziesz się przebierała przy mnie
- Przecież jesteś odkręcony - skomentowała - i jeżeli jesteś dżentelmenem to nie będziesz podglądał
- Obiecuję
Rozi chyba się przebierała. Coś tam robiła w sumie to nie wiem. Bo zaciekawiło mnie coś innego. Jakieś szepty pod drzwiami
- Rozi? Ty oglądałaś kiedyś rozmowy kontrolowane
- Nie ale wiem o co ci chodzi. A co?
- Bo właśnie chyba w takich uczestniczymy
- Ale przecież my nic nie mówimy
- No to ci powiem - ciągnąłem dalej nie odwracając się - że tam za drzwiami ktoś czeka abyśmy zaczęli mówić
- Chcesz mi powiedzieć że nas podsłuchują
- Tak mi się wydaje - stwierdziłem
Zrób trzy kroki w tył Quick
- A w jakim celu?
- Bo się skupiasz na tym co nie trzeba.
- Okej a mogę się odwrócić?
- No jak się odwrócisz i będziesz szedł do tyłu to wejdziesz na te osoby
- Myślisz że jest ich dużo?
- Nie wiem może wszyscy
- To logiczne co mówisz. W sensie tych trzech kroków w tył. To wrzucam na wsteczny ale i tak nie wiem w jakim celu
Gdy uczyniłem owe trzy kroki Rozi powiedziała że mogę się odwrócić. Obróciłem się na pięcie spojrzałem na nią zawadziłem się o stolik i runąłem jak długi krzycząc
- O Boże
W tedy drzwi z hukiem się otworzyły a ja jak zaprogramowany stanąłem na równe nogi i jak jakiś ekshibicjonista stanąłem przed Rozi rozpościerając kurtkę i mówiąc
- O kurwa
Do pokoju wpadła Alex i Amanda. Patrzyły na mnie jak na jakieś ufo
- Ona jest naga - wypaliłem
- Jak to naga? - zapytała Alex
- Rozebrałeś ją -zdziwiła się Amanda
- Ja nie wiem jak to się stało
- To kto ma wiedzieć - krzyknęła Alex
- No Rozi
- Rozi ma wiedzieć - dopytała
- No kazała mi się odkręcić bo chciała się przebrać - tłumaczyłem - a pózniej się kazała odwrócić. No i tak sobie stała już. I ja byłem w szoku i się wywaliłem a pózniej wpadłyście wy i tak stoję teraz bo ją zasłaniam.
- Bo to tak jest jak się was samych zostawi. Huku narobiłeś a my weszłyśmy bo myślałyśmy że coś się stało
Ściągnąłem jakiś koc z łóżka nawet się nie odkręcając wyciągnąłem go do Rozi i zaproponowałem żeby się nim okryła. A pózniej speszony całą sytuacją wypaliłem
- To może ja pójdę wy sobie porozmawiajcie
I uciekłem po prostu. Usiadłem na ganku. Rety ale komiczna sytuacja pomyślałem. No to teraz już jestem 100% pedał. Drake raczej się o tym dowie i będzie mnie gnębił. A deszcz padał dalej. No ale co ja miałem zrobić wrócić do salonu i próbować wytłumaczyć zaistniałą sytuację Drake' owi z góry znam jego odpowiedz i w zależności od nastroju albo by stwierdził że jestem pedałem bo przed nagą dziewczyną uciekam albo że chciałem ją wykorzystać. Więc jestem zboczeńcem. O nie zostaje tutaj. Chociaż miał bym zgnić przez ten pieprzony deszcz nie wejdę do tego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz