czwartek, 2 listopada 2017

Od Quicka

Zerwałem się z wyrka jak tylko się obudziłem.
-Proszę niech pan leży.
-O jesteś doktorze.
-Już udało mi się pana poskładać .Otrzymał pan zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny. Ma pan lekkie wstrząśnienie mózgu powinien pan odpoczywać jednak znając pana nie będzie to możliwe w związku z tym zostawiam 6 strzykawek to silne leki przeciwbólowe. Trzeba je przyjmować 2 do 3 razy na dobę
-Rozumiem że dzisiejsze zamieszanie jest z powodowane z pańskiej winy.
-Może nie wnikajmy w to. Ile jestem panu winien?
-Pan ustala stawkę - stwierdził doktor.
-Ta będzie pan pracował dla mnie doktorze jeżeli będę w kraju
Wstałem z wyrka i poszedłem do sejfu
-Tu jest umowa podpisze ją pan a ja zagwarantuję bezpieczeństwo pańskim interesom.
-Do tej pory płaciłem haracz mafii za ochronę .
-Od tej pory pracuje pan dla mnie. To jest moja żona Roz. Dla niej prosiłem o przepisanie leków.
-No tak domyślam się. Jednak w pana stanie to ja nie wiem czy tak młoda, śliczna osoba będzie w stanie z panem sobie poradzić
-W jakim sensie?
-Hm nie wiem czy nie wolał by pan porozmawiać na osobności?
-Nie wydaje mi się żeby to było konieczne. Proszę mówić
-Może zacznę od interpretacji wyników. Czy w ciągu ostatnich 4 miesięcy oddawał pan krew.
-Tak był taki przypadek potrzebowaliśmy pół litra krwi.
-To by wszystko wyjaśniało powiem panu że morfologia jest słaba a teraz jeszcze sporo się pan wykrwawił. Tu jest proponowana dieta bo w pana przypadku witamin raczej nie przeforsuję. Druga sprawa to z pana głową jest wszystko w porządku co prawda jest pan nerwowy ale to wina wysokiego poziomu testosteronu.
-Rozumiem stąd te jazy?
-Mogę zadać państwu niestosowne pytanie?
-Pyta pan.
-Kiedy pan z żona lub inną kobieta...
-Nie kończ doktorku to trudny temat dla mnie.
-Z soboty na niedziele - odpowiedziała Roz - Mąż nie lubi i nie chce rozmawiać na tego typu tematy ale skoro problem istnieje to porozmawia pan ze mną.
-Było w tym coś dziwnego?
-Znaczy?
-John miał mroczki przed oczami po - odparła mu Roz, gdy ja się zawiesiłem.
-To wina małej ilości krwi. To się wyrówna, a czy boli pana czasem od tamtego momentu w okolicach brzucha?
-Czasami przyznałem się, ale to nie jest jakiś tam straszny ból.
-Gdy by pan wtedy z żoną ustąpiło by a, gdy by pan robił to sporo częściej nie miało by miejsca. Uspokoił by się pan bardzo to co prawda przejściowe, ale w pana przypadku niebezpieczne, bo jak to pan mówi odbija panu. Doradzał bym kogoś na boku na jakiś czas przynajmniej. Pana żona jest młodą osobą może pan ją skrzywdzić.
-Rety znów się zaczyna tu masz pan kasę i do widzenia. Przepraszam skarbie to chora rozmowa nie powinna się odbyć. Nie rozumiem czemu oni wszyscy uważają że cię skrzywdzę, że sobie nie poradzimy z tym. Mam żonę i żadna kochanka nie wchodzi w grę nie potrafił bym chyba nawet z inną.
-Nie myśl o ty proszę - poprosiła Roz - Jeszcze tylko tego by brakowało żebyś się tym przejmował co inni mówią.
-Ale irytuje mnie to - stwierdziłem.
Wtedy do pokoju wszedł Drake.
-Co to było?
-Wyjdz Drake nie męcz Quicka. - Zareagowała ostro Roz.
-Przepraszam to nie miało się wydarzyć. I przepraszam że dostałeś w mordę. Miałeś mi pomagać a zamieszanie zrobiłeś. Mimo to przeprosiłem. Jutro na 10 masz zawieść Al do lekarza. Przed hotelem postawię ci alfę nią będziesz się teraz woził. Nie wiem czy Luke pojedzie, ale masz to załatwić. Włóczycie się gdzieś to przydaj się i zrób coś dla swojej laski. Ja będę zajęty, ale skontaktuję się z lekarzem. Chciał bym żebyś dopilnował aby wszyscy wypowiedzieli się czy wracają czy zostają tutaj.
Ty sam musisz zacząć zarabiać na swoje utrzymanie. Wiec od jutra podpiszemy umowę i będziesz pracował dla mnie. Koniec gówniarstwa Drake czas na robotę chciałeś poznać ciemna stronę mocy to ją poznasz. Nauczysz się zasad masz smykałkę do pakowania się w problemy wiec się przydasz.
-A jak się nie zgodzę - wściekł się Drake.
-To radzi sobie sam tutaj i tam też żreć nie dostaniesz twój wybór. Teraz spadaj jest pózno.
-Roz mogę cie prosić na chwile?
Roz z nim wyszła jednak nie zamknęła drzwi.
-Co mu się stało? O czym on bredzi.
-Daj spokój idz już nie denerwuj go.
-Zaczynam się o ciebie bać.
-Przestań wszyscy po wariowaliście zostaw go w spokoju i słuchaj co mówi, bo będziesz miał z nim kłopoty. I nie wiem czy zdołam Cię z nich wyciągnąć. Idz już i jedzcie do tego szpitala jutro.
-Dobra niech mu będzie, ale tylko dziś, ja jutro go załatwię.
-Przepraszam słyszałem waszą rozmowę skarbie i nie podoba mi się treść tej rozmowy. Różyczko mogła byś coś dla mnie zrobić?
-A co takiego?
-Przebież się w jakąś fajną koszulkę poprzytulamy się troszkę.
-Pewnie że się przebiorę lubię się do ciebie przytulać.
Roz poszła a ja zadzwoniłem po Tomka, Armando i Borysa. Zjawili się prawie natychmiast.
-Borys podaj telefon - poleciłem
-Armando co masz dla mnie?
Wtedy do pokoju weszła Roz była powalająco ponętna speszyła się widząc chłopaków a oni opuścili wzrok.
-No choć tutaj do mnie słonko - Uśmiechnąłem się. - Tomek ty uszykujesz się i pojedziesz do ruskich powęszysz trochę.
-Jasne zacznę szykować się jutro.
-To uciekaj spać. Armando?
-No szefie mamy tego niby zawodowca to baba jest ruska nic z niej nie wyciągnąłem  jeszcze. Nie zna się na furach wiec cię zablokowali żeby rusek wygrał.
-Dobrze jutro z nią potańczę a i przygotuj mi na jutro tą starą i jej chłopa, albo się dogadamy i ich przejmę, albo jedziemy na jego miejscówkę i totalna rozwałka. Wiec szykuj ludzi i sprzęt. Mmm no i właśnie ochrona całą dobę maja pilnować  "Hafany" sprawdzać gości nie przyjmować nowych
-Tak jest uciekam to załatwić.
-Borys przyjrzyj się tej focie i skup się. Powiedz mi kto to jest na wczoraj.
Borys gapił się tempo na telefon potem na mnie i na Roz.
-Czego się na nią gapisz przyzwyczajaj się teraz tak się będzie prezentowała moja żona. Śpiewaj co wiesz.
-Ale nie wiem pani Roz...
-Toż to rusek Borys wiem że zaczepiał Roz o co chodzi Borys cholera bo cie zaraz zastrzelę.
-To jest Sasza syn nieślubny Iwana.
-Ten Sasza?
-Tak szefie.
-Dawno o tym wiesz?
-Od początku gdy w telewizji zobaczyłem.
-No nie wierze - Borys zaczął się trząść.
-Borys co o nim wiesz przejął interesy Iwana?
-Ale..
Wziąłem spluwę z szafki nocnej i odbezpieczyłem gadaj.
-Bo ... Pana żona ...i...
-Podniosłem się - i zwinąłem go za fraki.
-Co ty chcesz mi powiedzieć, że moja żona z tym ruskiem?
-No....
-Co kurwa? - Popatrzyłem ostro na Roz - Gadaj kiedy Borys. Kurwa mać no nie wierze
Nie miałem ochoty na słuchanie tego. Roz była biała jak ściana chyba jakaś zszokowana czy coś nie obchodziło mnie to. Moja żona i ten ruski pajac zapierdole drania  kurwa wiedział kutas i nie powiedział. Wychodząc wpadłem na Al
-Co się stało?
-Podobno żona mi się puściła z panem Saszą ja mu wyciągnę łapy po swoje, ja kurwa dam mu wyścigi. Jebany rusek koniec kurwa wybiję ich co do nogi.
-Tomek - wrzeszczałem - ruchy nikt nie śpi ogarnąć ludzi jedziemy na posterunek.
-Co się dzieje? Jestem czego się drzesz?
- Dzwon ja im zrobię kurwa 3 wojnę światową, ja pierdole no puknął mi żonkę. Żaden rusek tego nie przeżyje nie wie z kim tańczy w chuja mnie nie będzie robił, zrobię mu z dupy jesień średniowiecza.
-Od kogo się dowiedziałeś?
-Borys się wysypał powiedział że to synuś Iwana ten ruski bękart i gadał że Roz z tamtym... Nie czekałem na wyjaśnienia nie po to się żeniłem żeby byle rusek mi w paradę wchodził.
-Uspokój się - mówił Tomek - stary ty myśl jak ty na niego pójdziesz trzeba broni ludzi.
-Mam wszystko 1000 chłopa na granicy, zawodowe wojsko ludzie z posterunków będzie z 1200 i 1500 mam na osadzie no i tu. Z ile tu jest? Ruchy nie mi dupę zawracasz już skontaktowałem się z Mariuszem będzie tu niebawem posłałem po nich samolot.
-Po nich czyli?
-Mariusz i Grzesiek to moi najlepsi ludzie dowodzili misja w Afganistanie damy rade mam trochę ciężkiego sprzętu. I osadę muszę zlikwidować, przenieść bo mi Sasza Alfredów na wywala do lasów. Jak ja się za niego wezmę to mu się odechce Alfredów wszelkiej maści ruska szmata.
-Ja wypytam Borysa czekaj nie gotuj się zaraz ci coś mocniejszego przyniosę luzuj.
Tomek pobiegł na górę a ja obliczałem ile mam tych ludzi .Wyszło 3700 chłopa no i Włosi pewnie z 800 styka. Opracujemy plan z Mariuszem i będzie miał ruski kutas z bródką. Tatusia uwięziłem to i synusia zapierdole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz