Musiałem z nim pogadać. Tak nie może być moja siostra nie może być co chwila na celowniku. On musi coś z tym zrobić. A ja muszę tego dopilnować. Mam tylko ją, Al też mogę stracić przez zasranego profesorka. Swoją drogą o tej szczepiące też muszę z nim pogadać. Zostawiłem Rozi na dole i poszedłem za Quickiem na górę. Udało mi się go złapać jeszcze za nim poszedł pod prysznic. Kultura nakazuje pukać do drzwi ale co zrobić kiedy drzwi leżą na podłodze.
- Puk, puk - wypaliłem
Quick odkręcił się w moją stronę
- Mogę? - dopytałem stojąc jeszcze za drzwiami.
- Drake ja naprawdę muszę wziąć prysznic...
- A ja naprawdę muszę z tobą pogadać - przerwałem mu
Spojrzał na mnie morderczym wzrokiem
- No wiec gadaj
- Wiec mogę wejść? - dopytałem
- Drake nie wkurwiaj mnie - warknął Quick
- Dobra a teraz tak na serio - zacząłem - przyszedłem cię opieprzyć
- Słucham? - dopytał zdziwiony
- No tak Quick. - wypaliłem - Pamiętasz naszą rozmowę parę miesięcy temu. Mówiłem ci że jak skrzywdzisz moją siostrę to przywalę ci w pysk.
- O czym ty bredzisz? - dopytał
- Quick moja siostra mogła być na miejscu Creepy. Naraziłeś ją i Damona. Strzelili do niej i to twoja wina. Zostawiłeś ją, wyjechałeś do Włoch kiedy moja siostra była narażona. Strzelili do niej kiedy wyszła za dom z Damonem. Całe szczęście że tylko tak to się skończyło.
- Wiem Drake zawaliłem i ja to załatwię.
- Nie Quick. Tu chodzi o moją siostrę. Nie mogę jej stracić rozumiesz. Cokolwiek próbujesz zrobić chcę być przy tym. Chcę zobaczyć czy osoby odpowiedzialne za to zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Zaufałem ci stary a ty nie dopilnowałeś bezpieczeństwa mojej siostry. I chciał bym znać twoje ciemne interesy, nie chce ci przeszkadzać i toleruje to wszystko ale widzimy jak to się skończyło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz