Patrzyłam na dziewczynę, musiało jej być ciężko. A jak tylko padło słowo schizofrenie spojrzałam na śpiącego chłopca. Wiedziałam co Creepy musiała przeżywać, musi być strasznie dzielna i zdeterminowana. Większość na jej miejscu zostawiło by chłopca w pierwszym lepszym miejscu.
Nagle do środka wszedł Quick i kazał dziewczynie spać, na pewno wszystko słyszał, po czym poszedł. Podeszłam do Creepy.
- Teraz będzie lepiej-obiecałam jej cicho- To już nie tylko twój problem.
Ta tylko skinęła głową zamyślona. Na pewno jeszcze nie uporała się z tą całą sytuacją.
- Tylko już nie uciekaj, jak coś jeszcze jest to po prostu powiedz. Quick nie jest taki zły. Po prostu to była ciężka noc dla nas wszystkich.
- Ja po prostu o nim zapomniałam- powiedziała z łamiącym się głosem.
- To nie twoja wina, tym bardziej wróciłaś do niego- ta znów tylko skinęła głową- Moja mama też miała schizofrenie.
Jak tylko to powiedziałam ta od razu spojrzała na mnie a w jej oczach dostrzegłam ulgę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz