środa, 23 sierpnia 2017

Od Quicka Cd Ktoś?

Siedziałem przed jaskinią nie wiem jak długo zupełnie nie mając pojęcia co dalej.  Czułem się za nich wszystkich odpowiedzialny. Ech, moja siostra wiedziała by co zrobić a ja? Jestem do dupy. Lexi, miała być tylko ona, było by ok. A tu o mały włos nie zatłukłem Rozi i Drake'a teraz biedak leży ledwie żywy i te dzieciaki. Cholera przecież one podziczały. Ciekawe jak długo tam siedziały. No i te stado, chyba je bym wolał. Zimni nie gadają oni tylko śmierdzą i zle wyglądają. Nie ma się wyrzutów jak się takiego dzgnie. Głaskałem Niespodziankę i użalałem się nad sobą. Gdy bym jeszcze lubił pić czy palić ale ja totalnie nic na P. Ech. Moje myśli robią się coraz bardziej kudłate. To pewnie zmęczenie i brak snu a no i zbyt dużo zaludnienia na kwadracie. Gdyby był tu mój szef pewnie dał by jakieś zleconko i jechał bym teraz na polowanie by kogoś zakatrupić, a tak ruszyłem zadek i powlokłem się nad strumyk.
- Pójdę na ryby Surprise a ty pilnuj ich.
Tutaj już i tak się nie przydam a nad strumieniem będę miał czas pomyśleć co dalej. Ech i znów nieświadomie próbowałem uciec od problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz