Z Quickiem postanowiliśmy że do domku pójdziemy jak zapadnie zmrok, postanowiłam więc w tym czasie się w końcu wyspać. Niestety nie było mi to dane. Przysnęłam na chwilę, ale koszmary mnie nie opuszczały. Trzeba było spać bo co to za różnica skoro kiedy się obudziłam wciąż byłam w tym koszmarze. Byłam pewna że jest środek dnia choć tutaj nie było tego widać. Rozi i Quicka nigdzie nie było. Drake spał nie spokojnie. W jaskini były jeszcze dzieciaki. Kuba pochrapywał cicho a Creepy przypatrywała mi się.
- Nie wiesz że nie patrzy się na osoby które śpią?- spytałam zaspanym głosem.
- Czemu?- spytała podekscytowana.
-Bo wtedy się budzi.
-och.- westchnęła zrezygnowana a ja się cicho się zaśmiałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz